Hell-o.
Dzisiaj notka będzie długa.
Myślałam żeby ją rozbić na cz. Alicja i cz. Feliks, ale jednak mieszkają razem...
więc niektóre wydarzenia się nakładają.
Na początek przedstawiam.. Bąbelka!
Takie małe było, a takie bydle wyrosło ;D
Pamiętniczek Bąbla.:
B: Śpię sobie na łóżku.
B: Jem karmę
B: Kochana pani Alicja mnie myje
B: znów sobie pośpię na łóżku
B: Lubię to łóżko.
B: Drapu Drap, pan Feliks się uczy techniki.
B: Zasnę sobie na śniegu, a co.
Feliks nie próżnuje, jedna doba, dwie laski ;D
(Przypomnienie, ma aspiracje: romans)
Po pracy przyjechał z koleżanką. Też szybko poszło.
Karolina poleciała na jego diżajnerski sweterek od Dorotki ^^
Następnego wieczoru wybrali się na randkę...
ich seks w budce fotograficznej wywołało tłum gapiów ;D
Feliks musi być niezłym kochankiem skoro zamiast kwiatów, dostaliśmy pianino.
Powoli zapominam że Bronisław się hajtnął z Alicją... (tak ten od Georgie),
ich małżeństwo jednak jest fikcją (nie zostało nawet skonsumowane).
w ogóle nim nie gram, trzymam go bo ma sporo przyjaciół a Ala dopiero nad tym pracuje ;)
Alicja przywiozła z pracy (jest muzykiem) Katarzynę. Wpadła w oko Feliksowi, nawet jeśli on jej nie. No cóż, miłość nie wybiera, momentalnie Feliks zaczął myśleć tylko o niej, jego pragnienia dotyczą tylko jej postaci... dziwne.
!! Alicja i jej wycieczka do Japonii !!
Poznajemy tubylców. Rudzielce rlz.
Potem poszły zjeść razem Ramen i inne tutejsze potrawy ;)
Grabu grabu.
Gdy wygrabiła już ogródek, zaczęła medytować...
w pewnym momencie zaklinowała się w altance
potrzebowałam 30 minut (ludzkich) żeby znów zaczęła medytować i wyszła stamtąd.
Selfie musi być ;D
Kapliczka która powiedziała nam że odkryjemy tajemnicę ;)
Madżong. Cwaniara wygrała po jakiś 15 sekundach ;D
Smoczek.
Domek
Ramen
Znów Mahjong
Włamaliśmy się do innego hotelu i popływaliśmy w basenie ^^
Sauna była relaksacyjna ;)
Litości! Bójka!
Gdzie Ja(simbóg) tam bójka!
Gdzie Ja(simbóg) tam bójka!
Odwiedziliśmy staruszka.
Porzucaliśmy z nim piłkę.
Opowiedział nam bajkę.
Po tym wróciliśmy do hotelu.
I po chwili TaiChi opowiedzieliśmy ją innym gościom hotelu
Po przespanej nocy, wróciliśmy do domu... gdzie...
Alicja od razu zaczęła sprzątać.
Chwilę po tym, odwiedził nas Henry!
Było miło ;)
Pierwsza ich rozmowa od ślubu (jakieś 10 dni co najmniej)
Bronisław: Cześć
Alicja: Cześć
B: Także... co u Ciebie?
A: Zastanawiam się jaki podać powód na rozprawie sądowej
B: Jakiej?
A: I tak żyjemy w separacji, trzymam Cię żebyś zarabiał mamone
B: Foch.
< Poważnie, po zjedzeniu wyszedł z Bąblem na spacer, sam z siebie>
Poznaliśmy Remusa! Uroczego psiaczka. Bardzo się polubili z Alicją, więc może go zaadoptuje.
Feliks sobie zażyczył wanny... no dobra. Pilnowałam jego randki z Kasia (ich związek rozkwita), patrzę gdzie Alicja... a ona sobie na yolo leży nago w tej jacuzzi.. Tak jest!
Feliks na prawdę się zakochał! Nawet poprosił o zaręczyny z Kasią. Spełniłam to marzenie.
O małżeństwie nie ma mowy. Miał szybki ślub i rozwód. Niestety nie mogę znaleźć zdjęć. Ogólnie do tej pory laska przychodzi, przewraca kubeł na śmieci i kradnie gazetę wyborczą spod drzwi.
Alicja: Weź ty żyj z mężczyznami. Żaden się nie ruszy i telewizora nie naprawi. Wszystko muszę sama robić.
Dla relaksu rozpierdzieliliśmy bałwana.
Narzeczeństwo służy Feliksowi. Zaczął o siebie dbać.
Alicja z pracy przywiozła... kochanka!
Gdy tylko wyszedł z auta, chciała się z nim całować.
Gdy tylko wyszedł z auta, chciała się z nim całować.
Nazywa się Mieczysław, jest singlem i leci na Alicję.
Nie spodziewałam się że to Alicja zdradzi Bronka.
Alicja: Do re mi fa sol la si do do si la sol fa mi re do
Podczas wypadu Alicji do Japonii zapomniałam nauczyć ją ukłonu.
Feliks miał problemy z awansem, postanowiłam to wykorzystać.
Poleciał, przespał się z Japonką, nauczyła go ukłonu i wrócił ;D
Po powrocie czekała na niego Kasia. Szybko zapomniał o jednorazowej przygodzie i zajął się narzeczoną.
Nowa przyjaciółka z pracy Alicji - Violetta, niestety nie Kubasińska ;<
Wysłałam Alicję na drugie wakacje!
Tym razem Hawaii!!
Tym razem Hawaii!!
Nauka Hula, nagle gdy Alicja przestała tańczyć, wszyscy pomyśleli o niej.
Musiała być tak świetna ;D Ma się talent po mamie ^^
Budowaliśmy Winterfell, jednak w połowie drogi Alicja stwierdziła że Słoneczna Włócznia będzie lepsza.. Chyba polubiła Martellów.
Powstał Casterly Rock i Słoneczna Włócznia...
nie, one wcale nie są identyczne.
Tańcujemy z tubylcami.
Alicja: Opalanie pod księżycem jest teraz modne. Czytałam na SimBooku.
Szukamy muszelek.
Wpatrujemy się w fale.
Pływamy w blasku księżyca.
Alicja stwierdziła może lepiej opalać się na słońcu.
Obok niej jakaś babka budowała zamek, myślałam że to Georgia ale jednak nie.
Leżing. Plażing. Smażing
SimBóg: "and we gonna let it beern beeern beeeern"*
Alicja: Seriously?
Nie wiem skąd w niej tyle agresji.. ale zniszczyła zamek udawanej siostry.
Wieczorne zwiedzanie miasta zatrzymało się na Statku Pirackim!
Oczywiście ochrzciliśmy go Rolly Jogerem <3
Zabawa była przednia!
Poznaliśmy też ducha kapitana tego statku. Niestety był jednonożny i nie nazywał się Killian Jones <smuteczek>
Pośpiewaliśmy szanty i wymieniliśmy żarciki ^^
Spotkaliśmy też kolegę z Wioski Tekamizu.
Zaprosił nas na Ananasową Niespodziankę.
Spotkaliśmy też tego gościa... przyczepił się do nas.
Alicja na początku się go przestraszyła ale...
... gdy ukradł nam 150$ zaatakowała drania i wygrała!
Duma ją wręcz rozpierała!
Robimy falę ;D
Kolejny tubylec-przyjaciel.
Nauczyliśmy się też tańca z ogniem :)
Pluskaliśmy się w basenie.
Selfie musi być part 2 ;)
Znaleźliśmy też skrzynię ze skarbem! yay!
Znów się z kimś zaprzyjaźniła. O ile w Japonii z nikim nie nawiązała kontaktu, to tutaj ma z milion nowych znajomych ;D
Odwiedziliśmy w końcu Wiedźmę. Naprawiliśmy jej co trzeba, posprzątaliśmy burdel, ugotowaliśmy makaron z serem. Dostaliśmy za to laleczkę Vodoo.. wiem że jest zakazana w Challengu, ale używanie jej, nie posiadanie ^^
Tym bardziej że Alicja nie potrzebuje Pana Wielgachnego, sama sobie radzi świetnie ;D
mamy 16 przyjaciela! I blisko do 16 najlepszego przyjaciela :)
Do spełnienia celu życiowego zostało 4.
Przyjemna kolacja śniadaniowa ;D
Sięgam po kanapkę, jest noc.
Odkładam, jest dzień.
A jaki widoczek z okna ;D
Ostatnie chwile na Hawajach.
No i wracamy do domu.. .gdzie czeka na nas...
Sprzątanie!
Bąbel się stęsknił za panią.. ale pogłaskaliśmy go i nam wybaczył ;)
Remus wrócił! Od razu go zaadoptowałam.
Nagle mi Bronisław umierał z głodu.
Dla efektu zamieniłam go w wampira i się spalił.
Alicja popłakała ale nie ratowała męża.
Remus okrzyczał Feliksa, dostał reprymendę.
A Bąbelek nauczył się nowej sztuczki!
i na tym kończymy dzisiejszy wątek Feliksa i Alicji.
< było już późno, grałam prawie 8 godzin z przerwami xD
no dobra, 6 bo 2 spędziłam na balkonie słuchając Kultu z Majówki ;)>
*Moja babka od angielskiego nie mówi na burn "bern" tylko "beeern".
Również win won won to "łyn łan łan", a build built to "builDy i builty"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz